czwartek, 20 listopada 2014

ZAPRASZAM

http://we-only-getting-older-baby-pl.blogspot.com/

Blog Leny(Alice Horan ) i Blanki my ( Magda i Wiola) rezygnujemy już i to one będą teraz używać naszego konta :)

piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 7

Narrator
Biegła na słabych od wisiłku już nogach. Ile miała sił. Aby tylko Louis jej nie znalazł.
Dostała się do ciemnego, mokrego i strasznego lasu gdy nagle zauważyła sportowy czarny samochód nieopodal jej.Samochód bardzo przypominał auto Tomlinsona. Natychmiast w jej głowie obudził się instynkt.Nie myśląc racjonalnie wbiegła prosto w sam środek  ciemnego lasu.Usiadła na zimnym pieniu drzewa . Otaczała ją ciemność i ta cholerna cisza. Problem w tym że to właśnie nie była ta przyjemna kojąca cisza tylko ta która w horrorach zawsze nawiązuje że stanie się coś strasznego.
Z tylnej kieszeni coś strasznie ją uwierało. Drobną dłonią chwyciła przedmiot. Okazało się ze to tylko jej metalowa przyjaciółka. Często chowa ją do kieszeni . Ale zawsze pamięta o tym.
Każdy mysli że żyletka jest dla ludzi psychicznie chorych . Takich to najlepiej w zakładzie zamknąć. każdy człowiek ma inną historię. Inną bajkę do opowiedzenia. Sztuką jest ją tak przeczytać aby nie zrobić żadnego błędu . Skutki z podejmowanych decyzji nie zawsze są jak się okazało najlepsze .Ale to tylko życie a ty jesteś tylko pionkiem w tej popiepszonej grze. Jeden fałszywy ruch i przegrywasz . Zostajesz strącony jak zwykły pionek z planszy . Dlatego tak ważna jest rozmowa z kimś . Czasem nawet przyjaciółka nie zdaje sobie sprawy że to tylko ona potrzymuje cię przy życiu . Przy wypuszczeniu ostatniego tchu. Wyjęła ten metal i przyłożyła go sobie do skóry. Skóry, która była bardzo cienka i delikatna.Nawet nie poczuła bólu. Przyzwyczaiła się. Gdy nagle przeraził ją trzask gałęzi.Wypuściła narzędzie pracy z rąk.Instynktownie odwróciła się za siebie ale nie spotkała tam nikogo żywego. Może to tylko jej podświadomość robi sobie z niej jakiejś żarty. Zamknęła oczy i próbowała się uspokoić poprzez policzenie do 10 oddech w miare wyrównywał się. Ale kiedy znowu już bliżej jej osoby usłyszała trzask . Podniosła swoje kruche ciało i znowu postanowiła uciekać. Chyba tylko to jej pozostało. . Gałęzie drzew uderzały ją w twarz.Co w cale jej nie pomagało. Klnęła w duchu że nie chodziła na zajęcia z wf. Prawdopodobnie teraz nie miała by problemu z bieganiem.Nie widziała nikogo. Ale czuła,czuła że ktoś ją obserwuje.Bawi się z nią. Sprawca napewno nie jest za miły.Na chwilę ustała aby złapać oddech.Nie wiedziała gdzie się znajduje była głodna i przemrżnięta nagle wpadła na pomysł. Z kieszeni wyjęła telefon. Chciała zadzwonić po kogoś kto by jej pomógł. Tak myślimy tutaj o Lucy.Lecz..Telefon był rozładowany,.Klnęła na wszystko i wszystkich.
Nie było żadnego ratunku.Lecz trzaski które dotychczas jej towarzyszyły narastały.Jakby ktoś podchodził coraz bliżej.Ostatkami sił biegła dalej.dziewczyna po chwili namysłu zaczęła biec na swoich cienkich nóżkach.Lecz była bardzo silna i biegła dalej..Nagle kiedy znowu upadła głowa zderzyła się z czymś ciężkim. Nie pamiętała już nic

Perspektywa Ashley
Rano obudziłam się z potwornym bólem głowy. Zamrugałam kilka razy aby wyostrzyć obraz. Podniosłam się na łokciach. Rozejrzałam się . Dopiero po chwili ocknęłam się . To nie moje mieszkanie! Gdzie ja do cholery jestem ?! Przestraszona szybko zrzuciłam kołdrę . Nagle schody skrzypnęły a ja szybko cofnęłam się w powrotem na łózko i okryłam kołdrą. Udam że śpię Kiedy drzwi lekko się uchyliły. Zamknęłam powieki. Ktoś chodził z miejsca na miejsce i bacznie mi się przyglądał czułam to.
- Wiem że nie śpisz
No co ? Spróbowac zawsze można
Otworzyłam oczy i zamarłam . Boże przecież ja go znam. To.... To.. To Liam z gangu. Z tych kolegów Harrego. Czego on odemnie chce. Może powie Lou o tym gdzie jestem.Nie Nie Nie !
- C-Czego chcesz - zapytałam jąkając się
- Niczego posłuchaj nie bój się jak będziesz grzeczna to Tomlinson zaraz przyjedzie i zabierze cię do domu
- Błagam tylko nie on błagam cię - powiedziałam prawie łkając
- A kogo ty chcesz ?
- Harrego poproś Harrego aby z nim pojechał
- Powiem ci tak okej ale wpakowałaś się w niezłe gówno. Zatracisz się dziewczyno
Po tych słowach odszedł...


Perspektywa Louisa.
Wyprzedzałem kolejne auta z prędkością ponad 100/km . Miałem to teraz szczerze w dupie. Małolata mi zwiała. Jak Syles się o tym dowie to mi jaja urwie. Ale chrzanić go. Sama jest sobie winna.Tylko spotkam to zajebie na miejscu .Wszedłem do domu trzskając mocno drzwiami. Odrazu wszystkie oczy zostały skierowane w moją stronę. Jak ja lubię kiedy wszystko toczy się wokół mnie. Nie patrząc nawet na gang poszedlem w stronę kuchni.Z lodówki wyjąłem sobie piwo. Które kiedy otworzyłem wypiłem pół na raz. Chyba tego było mi potrzeba. Styles narazie o Ashley się nie pyta więdz mam spokój raczej wolę z nim dzisiaj nie gadac. Ale z drugiem strony niech sb nie mysli że jej odpuszczę teraz poprostu wolę zaczekać. Prędzej czy później sama się pokaże. Wiem gdzie chodzi do szkoły.
Z moich rozmyslen wyrwał mnie telefon.
Odebrałem
- Hallo ?
- Louis mam ta góniarę przyjedz ze Stylesem do chatki adres znasz
I wpadłaś mała teraz się policzymy kochanie...




o Boziuu... ;cc wróciłam . Tak jestem już zdrowa przepraszam że to właśnie przezemnie nie było tego rozdziału. Jeju ile wyświetleń . Rozdział mam nadzieję że się podoba. Trochę póżno bo jest 01:34 ale kit z tym
Bardzo prosze komentujcie to motywuje

4 kom = next

niedziela, 6 kwietnia 2014

wiadomość ;-;

Niektórzy mogą być lekko zszokowani tą tragiczną wiadomością.Otórz Magda trafiła do szpitala nie wiadomo co jej jest. Najprawdopodobniej wyjdzie w czwartek ze szpitala.Nie mam sily aby pisać skoro ona jest w szpitalu to dla mnie wielki szok.Najprawdopodobniej jest to zapalenie
Ale lekarze mówią ze trzeba czekać poprostu
Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział.Do czytelniczek się teraz zwracam dziękuję ze skomentowalyście rozdział to wiele dla nas znaczy. Jeszcze raz przepraszamy dodatkowo ostatnio doszly jeszcze egzaminy wiedz nie mogłysmy nic napisać.Jeszcze raz przepraszamy i tęsknimy/Wiola

niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 6 + Nowy wygląd bloga !

Narratror
Wepchnął bezsilną dziewczynę do sportowego samochodu . Z oczu dziewczyny leciały łzy. Bo kto normalny daje dziewczynie w twarz za to nie chce z nim jechać samochodem ? 
Temu zjawisku przyglądała się przyjaciółka Ashley która akurat ma ławkę przy oknie . Wybiegła z klasy. Biegła ile miała siły w nogach. Niestety bez skutku. Sportowe auto odjechało z piskiem opon przed jej oczami.  Zobaczyła że Ashley odwróciła się do niej miała łzy w oczach wypowiedziała coś w rodzaju przepraszam. Zaczęła płakać. Ostatnie dni były dla niej naprawdę ciężkie . Bo kto by nie tęsknił za dziewczyną która przebywała z nią każdą sekundę życia. Traci ją. Nie znała dobrze Louisa. Ale już nienawidziła go jak najgorszego wroga. Bezradna wróciła do klasy mając nadzieję na niezbyt duży ochrzan od nauczycielki Angielskiego Pani Smith . Przed drzwiami otarła łzy z jej oczu i pchnęła mocno drzwi. Skierowała odrazu wszystkie spojrzenia w jej stronę. Ona tylko spuściła głowę i udała się do jej ławki którą dzieliła z jej przyjaciółką. Na same jej przypomnienie w kącikach jej oczu pojawiły się łzy. 
Kto by pomyślał Ze Lucy aż tak zatęskni za nią. Z myśleń oderwał ją głos pani Smith 
- Lucy ? dobrze się czujesz ?
- Tak proszę pani przepraszam że tak nagle wybiegłam 
Nauczycielka nie ukrywała swojej goryczy. Wkońcu bez słowa nastolatka wybiegła jej z sali. Nie wiadomo co by takiej do głowy strzeliło . Ale na szczęście dała sobie spokój .
Reszta zajęć mijała jej w miarę normalnie. Dostawała miliony pytań od nauczycieli gdzie podziewa się Ashley. Jeden z nauczycieli zobaczył ją rano więdz nie ma szans na wytłumaczenie że jest chora. Po lekcji jak zawsze wychodziła ostatnia ale zatrzymał ją głos jej wychowawczyni .
- Lucy ty coś wiesz.
- Nie proszę pani nic nie wiem - powiedziała dziewczyna kłamiąc . Bo co miała powiedzieć ? Tak proszę pani zna pani Tomlinsona tego z gangu który przejmuje Londyn to on porwał najprawdopodobniej Ashley a ja nie wiem co robić 
- Co to był za chłopak? - zapytała zaciekawiona nauczycielka
- Nie widziałam nikogo- powiedziała beznamiętnie
Niestety nauczycielki nie da się tak łatwo oszukać. Wie o scenie z wybiegnięciem Lucy z klasy od pani Smith.
- Ciekawe pani Smith mówiła co innego 
- Suka- powiedziała cicho ale nie tak aby nie usłyszeć słów wychodzących z ust 
- Zrozum że my chcemy pomóc 
- A niech pani zrozumie że w cudze sprawy się nie miesza
- Czyli jednak 
- Co ? - powiedziała z nutką zaciekawienia z głosie dziewczyna
- Zadajecie się z tym gangiem
W prawdzie Lucy nie zadaje się z nimi ale przeciez uczucie wobedz Stylesa samo się nie pojawiło 
- gówno to pani obchodzi.
Teraz to nauczycielka jest zaszokowana podobnie jak dziewczyna. Nigdy nie odezwała by się tak do swojego wychowawcy. Przez nerwy nie była sobą jakby ktoś wyssał z jej dobrego ducha a na jej miejsce postawił kogoś innego .
Unikając dalszej konfrontacji z panią postanowiła wyjść. 
Stawiała szybkie i długie kroki aby wkońcu znaleść się w domu. Postanowiła jeszcze na chwilę wejść do centrum handlowego. Wszędła do pierwszego lepszego sklepu.Kiedy kupiła juz wszystkie potrzebne jej rzeczy poprostu udala sie do domu.Nadal biło od niej smutkiem na kilometr. Kiedy przekroczyła próg domu odrazu udala sie biegiem do pokoju. Uniknęla konfrontacji ze swoją mamą ktora byla bardzo zdziwiona nagłą zmianą zachowania córki.Lucy zawsze była raczej radosna. Bezradnoe rzuciła torbę w kąt i wypłakiwala lzy z poduszkę.Drzwi zamknęla na klucz wrazie przyjścia mamy. Z poduszki wyjęla coś o czym nikt nie wiedzial ze taka dziewczyna zrobi
ŻYLETKĘ

Perspektywa Louisa.
- Louis stój to Lucy.
Jak na zawołanie przycisnął zamek zamykania drzwi tak że kiedy dziewczyna chciałaby wysiąść z samochodu nie miała by jak . 
- Przysięgam że kiedyś cię zabiję Tomlinson powiedziała łkając .
- Ta.. Ta.. zamknij się 
Powiedziałem już lekko poirytowany. Jakaś przyjaciółeczka wybiegła ze szkoły. A ja aby jeszcze bardziej wkurzyć Ashley dodałem gazu . 
Dziewczyna założyła ręce na piersi . 
Ocho będzie strzelać  fochy . 
- Gdzie my w ogóle jedziemy ? 
- Na zakupy a potem na imprezę 
- Nigdzie nie będę z tobą jechać ! 
- Będziesz albo zaboli cię coś innego niz tylko twarz
- Spierdalaj
Zaśmiałem się z jej samej. Myśli że będzie decydowała co będzie robić . Chyba sobie kpi ze mnie .Ja Louis Tomlinson będę się słuchać jakiejś małolaty. Zaparkowalem przed centrum. Godziny mijały nam na chodzeniu po roznych sklepach. Ashley powiedziala nagle ze musi do łazienki wiedz pozwoliłem jej coś czułem ze ona coś kombinuje.Po 20 minutach siedzienia przed toaletą zniecierpliwiony pchnąlem drzwi do łazienki.Zacząlem ją wołać lecz odpowiedziala mi cisza.Kurwa ta suka mi zwiała jakim cudem?


O jejku bardzo dawno nie było rozdziału za co ogromnie przepraszamy szkola i te sprawy wiadomo.Emm dziękujemy za 1400 wyświetleń ;*****
No i jak kazdy widzial nowy wygląd bloga dziękujemy bardzo dziewczynie ktora go nam zrobila.Piszcie co chcialybyście przeczytaś z następn rozdziale. Co do rozdzialu to jest on napiaany troche inaczej bo o Lucy nastepny rozdzial bd dłuższy

3kom=NEXT
Papapa;**


niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 5









































PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM BARDZO WAŻNE 
skomentuj durnym czytam 
http://www.youtube.com/watch?v=iO_WxYC34eM

Perspektywa Louisa
Kiedy dotarłem do mojego samochodu. Usiadłem na miejscu kierowcy na nos założyłem czarne okulary w schowku szukałem papierosów bo jak na zawołanie w mojej głowie urodziła się chęć zapalenia go .Nagle coś przykuło moją uwagę mianowicie na miejscu pasażera leżał czarny breloczek z kluczami.Odruchowo spojrzałem  na zegarek wskazywał 7.50 . Jeszcze zdążę podrzucić go Ashley- pomyślałem . Kiedy otworzyłem drzwi buchnęło we mnie ciepło słońca uśmiechnąłem się sam do siebie . Mocno pchnąłem brązowe drzwi .a wszystkie oczy skierowały się wprost na mnie. Mijałem kolejne osoby które patrzyły na mnie z przerażeniem w oczach od razu robiły przejście . Cały korytarz ucichł słyszałem tylko ciche głosy szepczące coś między sobą .Uwielbiam być w centrum uwagi - powiedział mój głos w głowie mimowolnie zaśmiałem się cicho. Szedłem prosto korytarzem . Nagle zauważyłem posturę kierująca się do klasy wiedziałem że to Ashley wiedz przy spieszyłem kroku korytarz był dość długi co  nieco mnie zdenerwowało . Ponieważ znajdowałem się na samym końcu a moje kochanie na samym jej końcu. Stoop Tomlinson jakim cudem ja nazywam ją moim kochaniem to tylko siostra mojego kumpla. No dobra ładna siostra kumpla Tomo Przestań ! Ach dobra zamknij się głupi głosie .Jej usta smakowały malinowym błyszczykiem  kiedy moje usta naparły  na jej .W brzuchu poczułem coś dziwnego kurwa nie umiem tego nazwać ale nie powiem było to miłe  kiedy zobaczyłem ją rano zrobiło mi się gorąco idealna sylwetka długie gęste włosy kurwa o czym ja myślę  .Dotarłem na koniec korytarza a kiedy zobaczyłem co ten śmieć robi mojej Ash myślałem że krew mnie zaleje . Brunetka szła prosto jak zwykle Tom musiał ją zaczepić kiedy złapał ją za koszulkę to było przegięcie nie będzie dotykał mojej własności przy spieszyłem kroku. Pchnął brunetkę lekko  w tył złapałem ją mocno za ramiona i schowałem za moimi plecami. Brunetka wyglądała na zdezorientowaną. Złapała mnie za nadgarstek a ja odruchowo splotłem nasze dłonie razem.
 Mówiłem ci już raz kurwa że jak ją tkniesz to ci wjebie ! - powiedziałem już bardzo zdenerwowany
Zauważyłem ze dookoła nas zaczyna się zbierać duża ilość ludzi którzy bacznie przyglądali się naszej kłótni
- Co Tomlinson dziewczynę znalazł ? - parsknął śmiechem
- Chuj ci do tego-warknąłem
- Pewnie robi ci loda co wieczór
- Zamknij ryj śmieciu- teraz już krzyczałem
- Louis proszę cię odpuść- szepnęła Ashley do mojego ucha
- Właśnie rycerzu odpuść - zaśmiał się Tom
Nieno teraz to już za dużo . Puściłem rękę Ashley i dosłownie rzuciłem się na Toma.
Okładałem chłopaka jak najmocniej mogłem. Na korytarzu panował istny chaos. Tom próbował się bronić ale coś mu nie wychodziło. Biedaczek myślał że mnie pokona.
Nagle poczułem jak coś próbuję mnie odciągnąć ale na marne wpadłem w furię. Teraz chyba każdy z tych gówniarzy na korytarzu zobaczy że ze mną się nie zadziera. A tym bardziej dotyka mojej własności.
- Louis wystarczy puść go !- krzyczała Ashley
Ale ja wcale nie postanowiłem się jej słuchać. Następna która myśli że będzie mi rozkazywać
- To jak będzie Tom - podniosłem go za koszulkę do góry
- Może masz coś jeszcze do powiedzenia ?
Chłopak przekręcił głową był ledwo przytomny
- No a niech cię tylko zobaczę przy Ashley to nie będę taki miły - uśmiechnąłem się tryumfalnie
Zabrzmiał dzwonek a ja oczami szukałem Ashley

Perspektywa Ashley
Patrzyłam bezradnie jak Louis wymierza ciosy Tomowi. Bałam się go cholernie. Wiedziałam że Louis jest niebezpieczny ale prawie zaakatowac człowieka ? Nie mogę utrzymywać z nim kontaktu jeszcze mi coś zrobi . Co będzie kiedy ja będę powodem jego gniewu ? Wolę nawet nie myśleć o tym . Potrząsnęłam głową aby odgonić od siebie złe myśli dotyczące Tomlinsona. Nie patrząc nawet na niego uciekłam. Wybiegłam na chwilę na dwór starać się opanowac swój oddech.Przeszukiwałam szybko kieszenie ponieważ zaczęłam się dusić. Kazdy z was pewnie myśli po co ? Mam astme tak astme. Kiedy w mojej ręce poczułam inhalator wlożyłam go do ust i kilka razy zaciągnęłam. Po uspokojeniu się trochę  Spojrzałam na telefon. 8.10
Schowałam Iphona w kieszeń i kierowałam się w stronę wejścia do szkoły . Szłam szybkim Tempem ze spuszczoną głową . Nagle na kogoś wpadłam. Uniosłam powieki aby zobaczyć kim jest owa osoba kiedy zobaczyłam przede mną rozbawionego Tomlinsona szybko od niego odskoczyłam.
- Wybierasz się gdzieś kochanie ? - zaśmiał się ironicznie
- Z daleka od ciebie - rzuciłam oschle
- Przede mną się nie ucieka - dotknął swoją szorstką dłonią mojego policzka
Szybko strzepnęłam jego rękę
- A kim ty do cholery jesteś - krzyknęłam
Teraz to ja byłam zdenerwowana za kogo on się kurwa uważa aby myśleć że będzie mi mówił co powinnam robić
- Zmień ton - powiedział równie zdenerwowany
- Bo co - krzyknęłam
Ale zaraz pożałowałam słów bo poczułam rękę  Louisa na moim policzku
Tomlinson mnie spoliczkował. Ten który mówił że mnie nie skrzywdzi właśnie sam to zrobił
Złapałam się za piekący policzek i spojrzałam na niego
Moje oczy zaraz znalazły jego w jego oczach widziałam tylko złość. Zmieniły swój  kolor na ciemny niebieski.
- To jak będziesz już posłuszna czy mam sprawić że będziesz błagała o życie ?
Kiedy to usłyszałam zaczęłam cicho łkać
- No słucham - krzyczał
Trzymal mnie mocno za nadgarstki syknęłam kiedy powiedział kolejne zdanie . Był w furi.
-T-Tak - wyjąkałam przerażona
- Grzeczna dziewczynka - powiedział tryumfalnie
- Jedziemy do domu - powiedział już spokojnie
Gościu przed chwilą byłeś jak kobieta kiedy ma okres a teraz co ? Słodki Louis powrócił ?
- Mam zajęcia - powiedziałam już trochę pewniej
On tylko zaśmiał się i pociągnął mnie w stronę samochodu . Wyrywałam się mu , krzyczałam ,kopałam.
Znowu poczułam piekący ból w okolicach policzka.
Zrobił to drugi raz......
  
Przeczytałeś skomentuj to motywuje

Wielki powrót nadszedł
Bardzo bardzo za wami tęskniłyśmy ale miałyśmy małe problemy . Na szczęście wszystko już jest dobrze a my wracamy do was z dawką mamy nadzieje ciekawych wydarzeń. Przepraszamy że rozdział nie był dodawany zdajemy sobie sprawę że pewnie duża ilość czytelników opuściła nasze grono .
Nastepna sprawa to że założyłyśmy ask z pytaniemi do bohaterów w zakładce Zapytaj zostaniecie przeniesieni do konta. Więdz pytajcie śmiało zarówno nas jak i bohaterów

Pozdrawiamy was ciepło // M i W











wtorek, 25 lutego 2014

Przeprosiny!!

Chyba nadszedł czas aby przeprosić. Przepraszamy bardzo was że rozdzialu tak dlugo nie ma niestety ale brak czasu nie pozwala nam napisac go wiadomo ze przy dobrze napisanym rozdziale trzeba posiedziec. Wiem ze mialysmy ferie ale kazda z nas poprostu odpoczęla dodatkowo przezylysmy cos w rodzaju depresji.Nie bedziemy pisac o co chodzi ale jeszcze raz bardzo przepraszamy ci ktorzy czekają na rozdzial doczekają sie go w tym tygodniu ;) Pozdrawiamy//M i W

niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 4



Zapowiada się kolejny ponury dzień w tej budzie. Sięgnęłam po telefon z szafki . Wskazywał 7.00 Witaj poczwaro. Burknęłam kiedy udałam się pod prysznic i moje odbicie raczej nie wskazywało na wyspanie się . Tak się czułam . Na myśl o Louisie lekko się uśmiechnęłam .Ubrałam się .Włosy spięłam w koka na dworze było w miarę ciepło .Całe uszykowanie zajęło mi niecałe 25 min . Droga do przebycia zawsze zajmuje mi około 15 min . W pośpiechu chwyciłam jabłko . Wiem fantastyczne śniadanie. Wciągnęłam na nogi botki . Kiedy z chęcią zakluczenia domu odwróciłam się  . Pod dom podjechał nie znany mi samochód
- Niezła dupa
Odrazu poznałam ten głos nie kto inny jak Tomlinson
- Co ty tutaj robisz ?
- Dopilnowuje czy moja własność jest grzeczna
Powiedział mi wprost w twarz gdyż w ciągu sekundy znalazł się naprzeciwko mnie delikatnie musnął mój policzek zadrżałam czując jego gorące usta na policzku .
- Nie jestem twoja - syknęłam
- Uwielbiam jak się złościsz - Powiedział uśmiechając się
- Posłuchaj dobrze nigdy nie byłam,nie jestem i nie będę twoja co ty sobie do chuja wyobrażasz !  - Powiedziałam podniesionym głosem
Kiedy spojrzałam w jego oczy stały się ciemne . Zaraz żałowałam moich słów
- Posłuchaj mnie teraz ty kochanie - Złapał mnie mocno za nadgarstki w efekcie czego syknęłam
- Ja decyduję o twoim życiu . O zgodę pytasz się mnie . Mam w dupie twoje zdanie . Myślisz że co ? Jakaś dziewczynka zjawiła się i co będę jej posłuszny ? Co ? Należysz do mnie czy ci się podoba czy nie jasne ?
Stałam dalej w bezruchu nic nie od powiedziałam
- No słucham ! - Krzyknął
- T..Tak - jąkałam się
- Grzeczna dziewczynka choć zawiozę cię do szkoły
Posłusznie wsiadłam do samochodu
Odjechaliśmy w piskiem opon
W dalszym ciągu trzęsłam się nie mogłam się uspokoić .
-Nie trzęś się do cholery
Spojrzałam na niego jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć . Pierwszy raz chciałam jak najszybciej dojechać do szkoły .
- Przepraszam
- Nie odzywaj się nie pozwoliłem ci
- Ale przecież ..
- Zamknij już się wreszcie wkurwiasz mnie
                                                                Narrator
 Kiedy z mocnym wejściem zaparkował koło szkoły . Wzbudził niezłe widowisko innym dziewczyn jaki i chłopaków . W ten sposób uspoił trochę nerwy Louis był już na skraju nerwów ale kiedy zobaczył łzy w oczach ukochanej  .Poczuł jakby ktoś wbijał mu nóż w serce kiedy jedna z nich wypłynęła . Wypuścił  głośno powietrze z ust . kiedy Ashley chciała ją wytrzeć albo najlepiej wogóle wypuścic je z oczu . Ale za bardzo się bała . Louis szybko starł ją w policzka swojej niedoszłej dziewczyny. Pierwszy raz w życiu zrobiło mu się naprawdę głupio
Nie miał pojecia że właśnie niszczy ją od środka
#Perspektywa Ashley#
Gdy tylko wjechaliśmy na plac szkoły jak najszybciej opuściłam samachód Louisa. Byłam strasznie wkurzona.Nie wiedziałam co zrobić. Przyśpieszyłam kroku , gdy nagle poczułam mocne szarpniecie i pocałunek bruneta na moich ustach.
-Zapomniałaś się pożegnać skarbie-powiedział z rozbawieniem i przeciągnał mnie bliżej do siebie przytulając mnie - Przepraszam nie chciałem cię urazić .
-Muszę już iść do zobaczenia Louis- szepnełam i udałam do szatni w lepszym humorze .
- O proszę kogo my tu mamy , nowa dziwka Tomlinsona - rzucił z rozbawieniem Tom .

Jest i kolejny rozdział dzięujemy za tamte pozytywne kom i mamy wyzwanie teraz jak nie bd 4 kom nie bd next :) Dozoba

niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 3

Wiadomość Możecie komentować z anonima :)

 włącz http://www.youtube.com/watch?v=Qz12ctve2sc
Dni .. Dni dzięki którym się uśmiechałam dzięki którym zapominałam co to tak naprawdę jest smutek . Co znaczy słowo samotność ? Ma wiele stron . Niektórzy wolą być sami .. bez ograniczeń, bez zasad , bez zobowiązań , po prostu żyć . Zamykam się w sobie mając wciąż nadzieję na lepsze jutro . Nadzieja matką głupich mówią . Ja chyba jestem ta głupia . Bez wartościowa , brzydka,niepotrz​ebna, nie poukładana , bez celu w życiu , ciągle siedząca komuś na głowie , zagubiona , strachliwa , przesadnie ufająca , płaczliwa , cholernie wrażliwa ,zraniona, bojaźliwa . . zastanowiłeś się kiedyś tak naprawdę ale bardziej zdałeś sobie sprawę co by było gdybyś został sam ? . Ale myślisz . Jak możesz tak mówić przecież masz przyjaciółkę , brata . Tak mam ich i co z tego ? Kocham ich nad życie ale nikt nie jest w stanie pomóc dziewczynie która się samo okalecza . Niektórzy mają trudną sytuację w domu , albo po prostu wezmą udział w bujce i tak wyglądają a ja ? Robię to sama bez niczyjej pomocy . Zadaje sobie ból . Zdaje sobie z tego sprawę że przez te czynu moge odebrać coś co dostałam najpiękniejszgo. Ludzkie życie ,szkoda że takie trudne.
Postanowiłam przejść się trochę mimo później już godziny ,lubiłam czasem po prostu wyjść z domu ze słuchawkami na uszach i odciąć się od rzeczywistości .Szłam właśnie pustą już ulicą kiedy zorientowałam się że coś nie tak . Odgłosy butów za sobą . Przecież ktos mógł po prostu też wyjść na spacer. Ale kiedy odwróciłam się nikogo nie było . Nie to tylko moja wyobraźnia płata mi figle. Tupot był coraz bliżej . Znowu kiedy się odwróciłam nikogo nie spotkałam. Zaczęłam się obawiać , ale i żałować że o tej porze wyszłam na dwór . Mój oddech nie chciał się uspokoić . Strasznie się boję . Ile bym dała aby teraz znaleźć się w mocnych ramionach Louisa . Jego słowa wciąż krążyły w mojej głowie .- Jesteś już moja , nie pozbędziesz się mnie. Wtedy jego oczy przybrały ciemną barwę z budzi znikł uśmiech . Ten to ma dopiero zmienne humory . Nawet nie wiem kiedy zaczęłam biegnąć .Napastnik widzocznie nie chciał się tak łatwo mnie zostawić. Czułam że mnie dogania czułam to . Przypadkowo skręciłam w jedną z uliczek niestety bez wyjścia . Odwróciłam się ciężko oddychając . Przede mną stał nieznany mi chłopak . Choć chwila z skądś kojarzę tę mordę , to Paul kolega Toma pamiętam jak kiedyś się do mnie przystawiał  .
No proszę ćwiczyło się bieganie panno Styles
Odpierdol się – burknęłam ale zaraz pożałowałam tego co powiedziałam
Widok oświetlała mi jedynie lampa . Na tyle dobrze że mogłam dostrzec złość w jego oczach .
Przybliżał się a ja cofałam kiedy tylko poczułam zimną ścianę . Strach ogarnął całe moje ciało . Dosłownie nie mogłam się ruszyć
Cz...Czego chcesz – wyjąkałam płaczliwie
Ciebie – odparł
Próbowałam się wyrwać , płakałam , krzyczałam na próżno
Kiedy tylko zobaczył moje starania . Poczułam ból piekący na policzku . Dzięki sile z jakiej zadał cios przewróciłam się
. Nie miał zamiaru przestać . Okładał mnie dalej .Kolejny cios usłyszałam trzask i silny ból w ręce. Kurwa złamał mi rękę . Z kieszeni swojej kurtki wyjął ostre narzędzie .Wodził narzędziem po moim policzku . Gdy nagle usłyszałam pisk opon
Paul bł wyraźnie przestraszony ponieważ pociągnął mnie za włosy do pozycji siedzącej nagal mocno trzymał mnie za włosy . Przy ulicy zaparkował czerwony samochód nie widziałam marki ponieważ przez swiatło oraz nie miałam siły aby spojrzeć . Z samochodu wybiegła znajoma postura . Kiedy się przybliżył siedziałam kto to jest Louis  . Słyszałam tylko rozpaczliwy krzyk Paula odraz Louisa który biegł do mnie . Zemknęłam oczy

Obudziłam się z nadzieją , że to co się działo to tylko sen . Niestety okazało się inaczej mogłam to odczuć przez blizny i siniaki na całym ciele.Moją ciszę przerwał dzwoniący telefon.Nie chętnie odebrałam.
-Halo?- chciałam brzmieć jak najbardziej natruralnie ale coś slabo mi wychodziło .
-Cześć Ash , co sie dzieje?
-Nic. ....- odpowiedziałam łamiącym głosem.
-Przecież słyszę , będę u Ciebie za 30minut.-powiedziała wesołym glosem dziewczyna i się rozłączyła
#30minut później #
-Hej kochana - Lucy podeszła do mn w celu krótkiego przytulasa
-Hej .- odpowiedzialam obojętnie
-Boże dziewczyno co ci sie stało ?- dziewczyna zaczęła oglądać moje siniaki i blizny
-To on.... -zaczęłam mówić czując zbierające się łzy w koncikach moich oczu
-Tom? - wykrzyknęła Lucy
-Nie .... jego kumpel Paul - odpowiedziałam czując dreszcze przechodzące moje ciało
--Jezu... jak to się stało - powiedziała błagalnym glosem.
Opowiadałam dalej Lucy o mojej "przygodzie" . -Boże on serio miał nóż. .. dziewczyno ty żyjesz , on mógł cie zabić , to cud.. - powiedziała łamiącym głosem dziewczyna  z jej oczu leciały łzy .
#Godzinę później #
-Nie cud a Louis -odpowiedziałam uśmiechając się na samą myśl o chłopaku
-Oooooo kto to Louis?- zapytała z zadziornym uśmieszkiem
-Kumpel Hazzy , już drugi raz mnie uratował , raz przed Tomem a teraz przed Paulem
-Przystojny jest?- zapytała 
-Nie ... wcale...- odpowiedziałam wstydliwie czując że moja twarz nabiera rumieńców 
-Podoba ci się , widać  - odpowiedziała dziewczyna śmiejąc się
-Nie! Oglądamy coś ?- zapytałam chcąc zmienić temat.
#3godziny później #
Obejrzalysmy juz Step Up 4 i Trzy metry nad niebem , miałam włączać Zmierzch .Gdy usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę - odpowiedzialam cicho
-Hej. Jak się czujesz? O widzę że masz gościa - powiedział Lou
-Hej , lepiej już . A wlasnie wy się nie znacie to Lucy moja najlepsza przyjaciółka a to Louis kumpel Hazzy.
-Miło mi cię poznać Louis , ale ja muszę już lecieć . Trzymaj się Ashley- mówiąc to przytuliła mnie
Odprowadziłam dziewczynę do drzwi i wróciłam do pokoju
:):
Ujrzałam tam leżącego na moim łóżku Louisa.Nie wiedziałam co zrobić 
-No chodź nie będziesz tak stała -powiedział zachęcająco .
Delikatnie położyłam się na łóżku , po chwili Louis przyciągnął mnie do siebie i zamknął w swoim ramionach
-Nie pozwolę Cię nikomu skrzywdzić -Szepnął mi do ucha....




No dzień Dobry :) jest i rozdział 3  dzięki za tamte kom to wiele dla nas znaczy naprawdę rozdział wyszedł dłuższy niż zwykle ale napiszcie czy takie mogą być następna sprawa to że pewnie wiele osób wie o co chodzi ze śmiercią Magdy naszej siostry . Znała chłopaków . Magda dostała ataku ale niestety jej serce nie wytrzymało tego . Madziu nasz aniołku tęsknimy .. :)

niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 2


-Louis Tomlinson


Perspektywa Louisa
-Stary kurwa co ty odwalasz? Co to miały być za scenki? Sam bym mu przywalił raz i by wystarczyło , a drzwi to Ashley umie otwierać sama.
-Jak dostał raz w ryj to nic mu się nie stanie
-Pamiętaj że to jest moja siostra A tamci teraz jej tak łatwo żyć nie dadzą to wyglądało jakbyscie byli razem . - przyjaciel wyszedł z pokoju i kierował się do kuchni
Kiedy ja nawet nie wiem jak ona ma na imię
Ashley -odparł
Uśmiechnąłem się pod nosem że owa scenka tak wyglądała . Pomyślałem że dziewczynę nadal boli policzek więdz wszedłem jeszcze do kuchni po lód .
Udałem się na górę cicho otworzyłem dzrzwi .....

Perspektywa Ashley
Po pożegnaniu się z Lucy ponieważ zadzwoniła do niej mama wskoczyłam na łóżko . Bardzo się boję , Zamknęłam powieki .Obraz całego zdarzenia powtarzał się w moich myślach .Nienawidzę swojego życia szepnęłam . Wyrównałam oddech .Ale zaraz on przyspieszył na myśl o chłopaku który mnie uratował ,ta złość w oczach .. ona była taka wielka ,wyrazista .Dlaczego moje życie się tak komplikuje ?Drżącą ręką dotknęłam bolącego policzka kilka łez wylało się a za nimi kolejne , dlaczego tak jest że te najsłabsze osoby zawsze muszą dostawać te najgorsze zadania ? Chcę umrzeć po prostu chcę to zrobić .. Wyjęłam żyletkę z puchu poduszki to była moja skrytka. Bo kto normalny spojrzy czy chowasz coś w poduszce uznali by go za nie poważnego .
Opuszkami palców dotykałam poprzednich ran .Zaśmiałam się pod nosem .Jak życie może dać ci w dupę
Obracałam ostre narzędzie w swojej ręce . Prawda jest taka że nigdy nie myslałam że to zrobię że będę w tak silnej depresji aby zadawać krzywdę i to własnemu ciału . Świat schodzi na psy .Zamknęłam powieki z nadzieją szybkiego zakończenia tego dnia . Usłyszałam kroki za drzwiami . Może to po prostu Hazza przyszedł sprawdzić jak się czuję
Drewniane drzwi skrzypnęły . Byłam za leniwa aby otworzyć oczy i dostrzec kto wszedł do mojego pokoju
Usłyszałam cichy szept i już wiedziałam kogo to głos . Moje serce stanęło To był on ..
-Ashley ? Mówił bardzo cicho jakby cała złość wyparowała w ciągu tych paru minut głos ze złego zmienił się na troskliwy i czuły
-Ashley śpisz ?
Lekko uniosłam głowę i otworzyłam oczy
-Nie – szepnęłam
-Przyniosłem lód na pewno boli cię jeszcze ten policzek i wiesz ..
Nie dokończył bo wcięłam mu się w słowo
-Dziękuję
-Nie ma sprawy to tylko lód
-Nie nie chodzi o to choć tez dziękuję i za to że mnie obroniłeś
Spojrzałam mu głęboko w oczy i utonęłam w jego tęczówkach
Trwaliśmy w takich pozycjach jeszcze przez kilka minut
Czułam się inaczej .Tak ciepło ? Tak mogę to powiedzieć
Czy ja się zakochuję w koledze mojego własnego brata ?
Chyba tak ..
Chłopak uśmiechnął się do mnie lekko i kiedy chciał już wychodzić zadałam mu pytanie
-Zostaniesz ze mną ?
-Co ? był bardzo zdziwiony moim pytaniem
-Proszę nie chcę byc sama
Chytry uśmiech wkradł się na jego buzię dopiero teraz dokładnie mu się przyjrzałam
Czarne rurki idealnie pasowały na jego nogach opinając je . Zagryzłam dolną wargę . Tego samego koloru koszulka odkrywała wyrobione ciężką pracą mięśnie . Włosy w artystycznym nieładzie dodawały chłopakowi drapieżności .
Nie powiem niezłe z niego ciacho . Po chwili materac zapadł się pod wpływem jego ciała . Moje serce zeczęło szybciej bić . Od jego obecności obok mnie . W brzuchu automatycznie pojawily się motylki kiedy objął mnie swoim ramieniem
Drugą wolną ręką wyciągnął do mnie
- Louis Tomlinson
-Ashley
Zaciągnęłam się zapachem jego boskich perfum ciszę przerwał nam jego głos
-Skąd Toma ?
Na samą myśl o tym gościu nóż wychodził mi z kieszeni
-My Bliśmy kiedyś razem ale to dawno i nieprawda
-Mów dalej
I tak po upływie kilku godzin otworzyłam się przez Louisem tak tym strasznym . Wcale się taki nie wydawał bardzo dobrze mnie słuchał . Czułam że mogę mu powiedzieć wszystko .A przecież nawet go nie znam , śmialiśmy się , żartowaliśmy przepychaliśmy . W pewnym momęcie spojrzał mi głęboko w oczy .
-Nie wydajesz się być taki zły
-Kochanie jeszcze mnie nie znasz
-Dlaczego jesteś miły ?
Bo ty jesteś już moja . Wszyscy widzieli to . Od dzisiaj tak łatwo się mnie nie pozbędziesz . Uważaj bo czasami jestem jak zły koszmar a go się łatwo nie pozbędziesz  . Będziesz robić to co ci kazę
Przysunął się do mnie i pocałował mnie w kącik ust
Przy drzwiach powiedział tylko
-Do zobaczenia skarbie
I znikł za dużymi drzwiami
Boże Ashley w co ty się wpakowałaś ?! ......

Od czego tu zacząć ? Mozę od tego że dziękujemy za miłe kom i bardzo zachęcamy do daleszego komentowania mamy nadzieję że się podoba 
Next w weekend 

sobota, 18 stycznia 2014

Liebster Award

Nominacja ta jest otrzymywana w zamian za ''dobrze wykonaną robotę '' Daje ona szansę wypromowania się blogom która mają małą ilością  wyświetlania bądz które dopiero zaczynają swoją pracę . Dostaje się od osoby która cię nominowała 11 pytań . Następnie to ty nominujesz 11 blogów musisz je o tym powiadomić i tez zadajesz im 11 pytań ;) nie możesz nominować bloga który nominował ciebie
Chcemy tez podziękować Tosi że nas nominowała .


Pytania do nas :)
1.Jak masz na imie ?
Wiola i Magda :)

2.Ile masz lat ?
Wiola ma 14 a ja 13

3.Do jakich fandomów należysz
Directioners

4.Jaki jest twój ulb kolor
Magda- Niebieski ,Wiolcia- Czarny

5.Ulubiona piosenka
Give me love , One way ore another wersji 1d

6.Korzystasz z facebook ?
Kto teraz go nie ma xD

7.Jaki jest twój ulubiony fanfiction ?
Kochamy poprostu wielbimy ''Black '' Horanowej

8 .Kiedy masz urodziny ?
Magda- 9 marca Wiola 7 sierpnia ;oo

9.Akceptujesz homoseksualizm ?
Tak w pełni każdy ma prawo do miłośći

10.Od kiedy prowadzisz bloga
Wcześniej miałyśmy bloga ale on nie był za bardzo lubiany natomiast jest jest nowy i owiele lepszy
prowadzimy do od 7 Stycznia tg roku :)

11.Należysz do jakiejś konkretnej subskultury ?
Nie :)

Pytania od nas 
1. Jak masz na imię ?
2.Jak nazywa się twój ulb blog ?
3.Jakie jest twoje marzenie ?
4. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz ?
5. Zyciowe motto ?
6.Jaki masz rocznik ?
7. Tytuł ulubionej piosenki ?
8.Jesteś tolerancyjna ?
9. Ulubieniec z One Direction ?
10. Twoje zainteresowania poza pisaniem bloga ?
11. Do której klasy chodzisz ?

Blogi które zostały nominowane :)
1.http://walk-to-dark-side.blogspot.com/
2.http://life-can-be-suprising.blogspot.com/
3.http://onedirectionstoryofmylifee.blogspot.com/
4.http://oopowiadaniaoonedirection.blogspot.com/
5.http://keep-away-from-harry-styles.blogspot.com/
6.http://believeinmebelieve.blogspot.com/
7.http://invented-imaginy.blogspot.com/
8.http://second-face-story.blogspot.com/
9.http://i-am-taken.blogspot.com/
10.http://you-will-meet-me.blogspot.com/
11.http://start-life-anew-maja.blogspot.com/
Dzięki za uwagę :) nowy rozdział pojawi się jutro



niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 1




  




 

## Perspektywa Louisa ##

- Louis przyniesiesz z mojego pokoju kluczyki od auta - powiedział Harry 
chłopaki znajdowali się aktualnie u niego w domu 
- Po cholere ci kluczyki
- Idz muszę przywieść siostrę-Chwila że co ? Siostrę to Harry ma rodzeństwo wprawdzie coś tam słyszałem ale nigdy nie myślałem że to tak na serio.
- Spoko- odburknąłem nie chce mis się jeździć go jakąś gówniarę 
Szybkim krokiem udałem się na górę zobaczyłem drzwi zaraz obok pokoju Harrego -To pewnie tutaj śpi ta mała . Nawet ładny ma pokój ściany w kolorze cappuccino nadawały pokojowi miłego nastroju , w kącie stało duże łóżko idealnie pościelone, zauważyłem że na szafce stoi jej zdjęcie . Kiedy bacznie przyglądałem się jej wyglądała na taką kruchą , niegroźną  była naprawdę ładna ale przez jakąś laskę nie będę sobie życia komplikował sama mi do łóżka wskoczy jest taka sama jak wszystkie .... 
            
## Perspektywa Ashley ##
 Ashley czy ty mnie w ogóle słuchasz ?! – powiedziała lekko po denerwowana nauczycielka Historii. 
Ashley lekko zdenerwowana od powiedziała. 
- T..Tak – powiedziała już pewniej była przekonana że pani Collins nie będzie drążyć tematu. Dziewczyna miała rację nauczycielka wymierzyła jej tylko groźne spojrzenie odetchnęła z ulgą ,Lucy która siedziała obok cicho się zaśmiała. Posłała jej  miły uśmiech i z dalszym zaangażowaniem słuchała mowy pani Collins. 
- As czy to nie aby przypadkiem Tom ?- powiedziała lekko zdenerwowana Lucy 
Ciarki przeszły po moich plecach po przypomnieniu  o mojej wczorajszej rozmowy telefonicznej związanej z nim . Tom to mój były wsumie to czy ja go kiedyś kochałam ? – Nie mam pojęcia 
- Ta..- rzuciłam obojętnie i z lekkim strachem kiedy tylko mnie dostrzegł widziałam ten uśmieszek wiedziałam że coś się kroi … nie myliłam się 
-O proszę proszę panna Styles ? Czy  jakim cię tak rodzice nazwiskiem upokorzyli 
Ehh nie ważne – tak jak myślałam zadufany w sobie chłopczyk takiemu to tylko strzelić z otwartej reki w twarz
Próbowałam ignorować jego słowa ale on nie dawał za wygraną .
-Czyżby cię suko zatkało? - zapytał z zadziornym uśmieszkiem. Zaczął się do mnie zbliżać na co ja od powiedziałam raptownymi krokami w tył . Lucy odrazu zareagowała aby mnie puścił ale ich drugi kolega który nie wiem nawet kiedy się pojawił złapał ją za ramiona wyrywała się ale na marne posłała mi tylko przerażone spojrzenie .Nawet nie wiem kiedy zaczął mnie szarpać a ja nie mogłam się mu wyrwać. Dzięki Bogu zauważyłam Harrego biegnącego w naszą stronę z jakimś chłopakiem. Kiedy Tom ich zobaczył tak jakby chciał się popisać . Uderzył mnie wobec czego od razu upadłam a z moich ust wydobył się krzyk . Lucy głośno krzyknęła wyrwała się chłopakowi kiedy chciał ją złapać instynktownie kopnęła go w czuł punkt i szybko pochyliła się do mnie a te bezduszna osoba  ? On się śmiał Ale zaraz nie będzie mu tak wesoło .Nie wiedziałam co się dzieje jeszcze nigdy nie widziałam takiej bójki Tajemniczy chłopak dosłownie rzucił się na niego z pięściami . Musieli się znać nikt tak 'o' nie róca się na kogoś . Widać było  że chłopak potrafi się naprawdę dobrze bić panowała w nim istna furia . Ale to nie koniec dalej widziałam tylko jak Harry odciąga go od obolałego Toma .
-Już Lou wystarczy koniec - mój brat próbował odciągnąć chłopaka od Toma.
-Jeszcze raz ją tkniesz śmieciu a nie żyjesz -wydarł się Louis zadając ostatni cios chłopakowi .
Zaczęłam się cała trząść szybko podeszła do mnie Lucy przytuliła mnie bardzo mocno właśnie tego w tej chwili było mi potrzeba . Jest naprawdę wspaniała Tom krzyczał coś do Hazzy że pożałują ale mój brat chyba się tym nie przejmował bo odwrócił się na piecie w moją stronę 
Od tamtej pory nie odzywałam się 
## Louis ##
Wiedziałem że nie odpuszczę w tamtej chwili kiedy zobaczyłem co zrobił z siostrą Harrego nie zdziwiło mnie on zawsze tak postępuje z dziewczynami ale to jakos tak dziwnie zakuło . Fakt faktem to siostra mojego kumpla ale nigdy czegoś takiego nie czułem czy ja ? Niee napewno nie Tomlinson przeciez nigdy się nie zakochał  Moje rozmyślenia przerwał głoś Harrego
-Jesteśmy - ten to zawsze potrafi być opanowany
Szybko wysiadłem z samochodu i otworzyłem drzwi dziewczynie.
Usłyszałem tylko krótkie "dzięki " i już dziewczyna zniknęła z zasięgu moich oczu.....
Kiedy chciałem udać się do łazienki usłyszałem krzyk Harrego
- Tomlinson do pokoju na rozmowe za 5 min !- O co może mu chodzić ?

________________________________________________________________________________
Jejuu bardzo bardzo dziękujemy za naprawdę tak pozytywne komentarze to naprawde motywuje 
Myślimy że rozdział się wam podoba i także skomentujecie też rozdział rozdziały będą dodawane przeważnie raz w tygodniu Proszę jeśli tutaj jesteś skomentuj :) 
A i pewnie dzisiaj każdy wie co jest za dzień a mianowicie Urodzinki naszego Mulata :33 Zayn Wszystkiego Najlepszego 




wtorek, 7 stycznia 2014

Prolog


 A-Mamusiu dlaczego te dzieci mnie nie lubią ? - z oczu jeszcze nie doświadczonej dziewczynki leciały kropelki łez. Nie rozumiała dlaczego nie miała koleżanki od serca która ją wesprze .
M-Ashley kochanie popatrz na mnie - uniosła za czerwienione oczy na swoją rodzicielkę.
-czasem tak jest w życiu że niektóre osoby nie są zbyt miłe. Obiecuję ci że jeszcze pokażesz im kto tu rządzi wyrośniesz na świetną dziewczynę.
A- Obiecujesz ?
M- obiecuję kochanie obiecuję
Kochana córka takie określenie najbardziej do niej pasowało .
Bardzo dobrze pamięta ten dzień to on zniszczył jej życie gdyby tylko wiedziała nie wypuściła by mamy ze swoich objęć.

Samotna ?
Tak
Szalona ?
W innym życiu
Słaba ?
Nienawidzona ?
przez samą siebie
No wiedz jaka jest ?
Po prostu ... zwyczajna

Pełna obaw wkroczyła w życie w krąg z którego nie ma wyjścia.
Teraz ? a teraz siedzi na tym samym łóżku od kilku lat i myśli dlaczego akurat ona wzorowa uczennica
musiała dostać tak ogromną karę od życia jakim jest stracenie rodziców.
- Ashley złaź na ten pieprzony dół
Znowu myślałam o mamie , bardzo ją kochałam. Jej już nie ma nigdy nie będzie obiecała że wszystko będzie dobrze '' Obiecuję kochanie obiecuję ''.
Szybko otarłam łzy z policzków i pobiegłam na dół Harry jak widać jest wkurzony .
Czego chcesz ? - rzuciłam  od niechcenia nie wystarczyło by po prostu poprosić ?.
Słuchaj wyrażaj się z szacunkiem do mnie ciesz się bo gdyby nie ja to mieszkałabyś pod mostem
Dobra Dobra mów co chcesz – och wielka łaska to po cholerę mnie zabierałeś mogłeś wyjechać a swoją dumę wziąć ze sobą
Wychodzę – wrócił tak jakby chciał a nie mógł
Nie nowość – serio wychodzisz codziennie co mnie to Styles obchodzi ?
Mocny trzask drzwi i już go nie ma
Och czyżby chłopczyk się obraził
Szybkim ruchem odkręciłam wodę w wannie . Przepocone ubrania rzuciłam do kosza włosy spięła w Wysokiego koka który nie miał najmniejszego prawa się zmoczyć
Ciepła woda działała bardzo kojąco oparła głowę o wannę i myślała dosłownie o wszystkim
Dlaczego Harry taki jest ? Przecież  nigdy nawet nie podniósłby głosu na siostrę a teraz kłębek nerwów
Siedziałam tak może jeszcze z 20 min kiedy z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu oznaczający iż ktoś dzwoni
numer nieznany
po dłuższej chwili zastanowienia nacisnęłam zieloną słuchawkę ale po chwili tego żałowałam ten okropny głos łzy nagromadzone w moich kącikach oczu gromadziły się bardzo szybko dałam im wolność wcale nie chciałam aby wstrzymywały się
T- kochanie teraz posłuchaj mnie uważnie twoje życie się skończyło rozumiesz byłaś bardzo niegrzeczna poniesiesz konsekwencje
A- co chcesz przez to powiedzieć ?
T- szykuj się na niezłą zabawę młoda ....



No Siema :* jest i prolog niezabardzo wyszedł ale mamy nadzieję że się spodoba 
To może najpierw kilka słów no to tego bloga prowadzą dwie dziewczyny Magda i Wiola nie wiem czemu mówię o sobie w 3 osobie ale nie o tym mowa :) chcemy was bardzo zachęcić jak i również poprosić o miłe komentarze bardzo nam na tym zależy rozdziały będą dodawane około co tydzień będzie to pewnie piątek lub sobota 
Jeśli pojawi się kilka kom to oczywiście tylko czekać 
Do Zobaczenia mamy nadzieję