niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 5









































PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM BARDZO WAŻNE 
skomentuj durnym czytam 
http://www.youtube.com/watch?v=iO_WxYC34eM

Perspektywa Louisa
Kiedy dotarłem do mojego samochodu. Usiadłem na miejscu kierowcy na nos założyłem czarne okulary w schowku szukałem papierosów bo jak na zawołanie w mojej głowie urodziła się chęć zapalenia go .Nagle coś przykuło moją uwagę mianowicie na miejscu pasażera leżał czarny breloczek z kluczami.Odruchowo spojrzałem  na zegarek wskazywał 7.50 . Jeszcze zdążę podrzucić go Ashley- pomyślałem . Kiedy otworzyłem drzwi buchnęło we mnie ciepło słońca uśmiechnąłem się sam do siebie . Mocno pchnąłem brązowe drzwi .a wszystkie oczy skierowały się wprost na mnie. Mijałem kolejne osoby które patrzyły na mnie z przerażeniem w oczach od razu robiły przejście . Cały korytarz ucichł słyszałem tylko ciche głosy szepczące coś między sobą .Uwielbiam być w centrum uwagi - powiedział mój głos w głowie mimowolnie zaśmiałem się cicho. Szedłem prosto korytarzem . Nagle zauważyłem posturę kierująca się do klasy wiedziałem że to Ashley wiedz przy spieszyłem kroku korytarz był dość długi co  nieco mnie zdenerwowało . Ponieważ znajdowałem się na samym końcu a moje kochanie na samym jej końcu. Stoop Tomlinson jakim cudem ja nazywam ją moim kochaniem to tylko siostra mojego kumpla. No dobra ładna siostra kumpla Tomo Przestań ! Ach dobra zamknij się głupi głosie .Jej usta smakowały malinowym błyszczykiem  kiedy moje usta naparły  na jej .W brzuchu poczułem coś dziwnego kurwa nie umiem tego nazwać ale nie powiem było to miłe  kiedy zobaczyłem ją rano zrobiło mi się gorąco idealna sylwetka długie gęste włosy kurwa o czym ja myślę  .Dotarłem na koniec korytarza a kiedy zobaczyłem co ten śmieć robi mojej Ash myślałem że krew mnie zaleje . Brunetka szła prosto jak zwykle Tom musiał ją zaczepić kiedy złapał ją za koszulkę to było przegięcie nie będzie dotykał mojej własności przy spieszyłem kroku. Pchnął brunetkę lekko  w tył złapałem ją mocno za ramiona i schowałem za moimi plecami. Brunetka wyglądała na zdezorientowaną. Złapała mnie za nadgarstek a ja odruchowo splotłem nasze dłonie razem.
 Mówiłem ci już raz kurwa że jak ją tkniesz to ci wjebie ! - powiedziałem już bardzo zdenerwowany
Zauważyłem ze dookoła nas zaczyna się zbierać duża ilość ludzi którzy bacznie przyglądali się naszej kłótni
- Co Tomlinson dziewczynę znalazł ? - parsknął śmiechem
- Chuj ci do tego-warknąłem
- Pewnie robi ci loda co wieczór
- Zamknij ryj śmieciu- teraz już krzyczałem
- Louis proszę cię odpuść- szepnęła Ashley do mojego ucha
- Właśnie rycerzu odpuść - zaśmiał się Tom
Nieno teraz to już za dużo . Puściłem rękę Ashley i dosłownie rzuciłem się na Toma.
Okładałem chłopaka jak najmocniej mogłem. Na korytarzu panował istny chaos. Tom próbował się bronić ale coś mu nie wychodziło. Biedaczek myślał że mnie pokona.
Nagle poczułem jak coś próbuję mnie odciągnąć ale na marne wpadłem w furię. Teraz chyba każdy z tych gówniarzy na korytarzu zobaczy że ze mną się nie zadziera. A tym bardziej dotyka mojej własności.
- Louis wystarczy puść go !- krzyczała Ashley
Ale ja wcale nie postanowiłem się jej słuchać. Następna która myśli że będzie mi rozkazywać
- To jak będzie Tom - podniosłem go za koszulkę do góry
- Może masz coś jeszcze do powiedzenia ?
Chłopak przekręcił głową był ledwo przytomny
- No a niech cię tylko zobaczę przy Ashley to nie będę taki miły - uśmiechnąłem się tryumfalnie
Zabrzmiał dzwonek a ja oczami szukałem Ashley

Perspektywa Ashley
Patrzyłam bezradnie jak Louis wymierza ciosy Tomowi. Bałam się go cholernie. Wiedziałam że Louis jest niebezpieczny ale prawie zaakatowac człowieka ? Nie mogę utrzymywać z nim kontaktu jeszcze mi coś zrobi . Co będzie kiedy ja będę powodem jego gniewu ? Wolę nawet nie myśleć o tym . Potrząsnęłam głową aby odgonić od siebie złe myśli dotyczące Tomlinsona. Nie patrząc nawet na niego uciekłam. Wybiegłam na chwilę na dwór starać się opanowac swój oddech.Przeszukiwałam szybko kieszenie ponieważ zaczęłam się dusić. Kazdy z was pewnie myśli po co ? Mam astme tak astme. Kiedy w mojej ręce poczułam inhalator wlożyłam go do ust i kilka razy zaciągnęłam. Po uspokojeniu się trochę  Spojrzałam na telefon. 8.10
Schowałam Iphona w kieszeń i kierowałam się w stronę wejścia do szkoły . Szłam szybkim Tempem ze spuszczoną głową . Nagle na kogoś wpadłam. Uniosłam powieki aby zobaczyć kim jest owa osoba kiedy zobaczyłam przede mną rozbawionego Tomlinsona szybko od niego odskoczyłam.
- Wybierasz się gdzieś kochanie ? - zaśmiał się ironicznie
- Z daleka od ciebie - rzuciłam oschle
- Przede mną się nie ucieka - dotknął swoją szorstką dłonią mojego policzka
Szybko strzepnęłam jego rękę
- A kim ty do cholery jesteś - krzyknęłam
Teraz to ja byłam zdenerwowana za kogo on się kurwa uważa aby myśleć że będzie mi mówił co powinnam robić
- Zmień ton - powiedział równie zdenerwowany
- Bo co - krzyknęłam
Ale zaraz pożałowałam słów bo poczułam rękę  Louisa na moim policzku
Tomlinson mnie spoliczkował. Ten który mówił że mnie nie skrzywdzi właśnie sam to zrobił
Złapałam się za piekący policzek i spojrzałam na niego
Moje oczy zaraz znalazły jego w jego oczach widziałam tylko złość. Zmieniły swój  kolor na ciemny niebieski.
- To jak będziesz już posłuszna czy mam sprawić że będziesz błagała o życie ?
Kiedy to usłyszałam zaczęłam cicho łkać
- No słucham - krzyczał
Trzymal mnie mocno za nadgarstki syknęłam kiedy powiedział kolejne zdanie . Był w furi.
-T-Tak - wyjąkałam przerażona
- Grzeczna dziewczynka - powiedział tryumfalnie
- Jedziemy do domu - powiedział już spokojnie
Gościu przed chwilą byłeś jak kobieta kiedy ma okres a teraz co ? Słodki Louis powrócił ?
- Mam zajęcia - powiedziałam już trochę pewniej
On tylko zaśmiał się i pociągnął mnie w stronę samochodu . Wyrywałam się mu , krzyczałam ,kopałam.
Znowu poczułam piekący ból w okolicach policzka.
Zrobił to drugi raz......
  
Przeczytałeś skomentuj to motywuje

Wielki powrót nadszedł
Bardzo bardzo za wami tęskniłyśmy ale miałyśmy małe problemy . Na szczęście wszystko już jest dobrze a my wracamy do was z dawką mamy nadzieje ciekawych wydarzeń. Przepraszamy że rozdział nie był dodawany zdajemy sobie sprawę że pewnie duża ilość czytelników opuściła nasze grono .
Nastepna sprawa to że założyłyśmy ask z pytaniemi do bohaterów w zakładce Zapytaj zostaniecie przeniesieni do konta. Więdz pytajcie śmiało zarówno nas jak i bohaterów

Pozdrawiamy was ciepło // M i W











4 komentarze:

  1. Super rozdział. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy Ashley.
    Zapraszam
    wspomnieniablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ale niech on jej za często nie bije ! niech jej w ogóle nie bije ! rozdziaał bardzo dobry ;D czekam na kolejny ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny czekam na next i weny życzę ;*;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski. Kiedy będzie następny?

    OdpowiedzUsuń