niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 4



Zapowiada się kolejny ponury dzień w tej budzie. Sięgnęłam po telefon z szafki . Wskazywał 7.00 Witaj poczwaro. Burknęłam kiedy udałam się pod prysznic i moje odbicie raczej nie wskazywało na wyspanie się . Tak się czułam . Na myśl o Louisie lekko się uśmiechnęłam .Ubrałam się .Włosy spięłam w koka na dworze było w miarę ciepło .Całe uszykowanie zajęło mi niecałe 25 min . Droga do przebycia zawsze zajmuje mi około 15 min . W pośpiechu chwyciłam jabłko . Wiem fantastyczne śniadanie. Wciągnęłam na nogi botki . Kiedy z chęcią zakluczenia domu odwróciłam się  . Pod dom podjechał nie znany mi samochód
- Niezła dupa
Odrazu poznałam ten głos nie kto inny jak Tomlinson
- Co ty tutaj robisz ?
- Dopilnowuje czy moja własność jest grzeczna
Powiedział mi wprost w twarz gdyż w ciągu sekundy znalazł się naprzeciwko mnie delikatnie musnął mój policzek zadrżałam czując jego gorące usta na policzku .
- Nie jestem twoja - syknęłam
- Uwielbiam jak się złościsz - Powiedział uśmiechając się
- Posłuchaj dobrze nigdy nie byłam,nie jestem i nie będę twoja co ty sobie do chuja wyobrażasz !  - Powiedziałam podniesionym głosem
Kiedy spojrzałam w jego oczy stały się ciemne . Zaraz żałowałam moich słów
- Posłuchaj mnie teraz ty kochanie - Złapał mnie mocno za nadgarstki w efekcie czego syknęłam
- Ja decyduję o twoim życiu . O zgodę pytasz się mnie . Mam w dupie twoje zdanie . Myślisz że co ? Jakaś dziewczynka zjawiła się i co będę jej posłuszny ? Co ? Należysz do mnie czy ci się podoba czy nie jasne ?
Stałam dalej w bezruchu nic nie od powiedziałam
- No słucham ! - Krzyknął
- T..Tak - jąkałam się
- Grzeczna dziewczynka choć zawiozę cię do szkoły
Posłusznie wsiadłam do samochodu
Odjechaliśmy w piskiem opon
W dalszym ciągu trzęsłam się nie mogłam się uspokoić .
-Nie trzęś się do cholery
Spojrzałam na niego jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć . Pierwszy raz chciałam jak najszybciej dojechać do szkoły .
- Przepraszam
- Nie odzywaj się nie pozwoliłem ci
- Ale przecież ..
- Zamknij już się wreszcie wkurwiasz mnie
                                                                Narrator
 Kiedy z mocnym wejściem zaparkował koło szkoły . Wzbudził niezłe widowisko innym dziewczyn jaki i chłopaków . W ten sposób uspoił trochę nerwy Louis był już na skraju nerwów ale kiedy zobaczył łzy w oczach ukochanej  .Poczuł jakby ktoś wbijał mu nóż w serce kiedy jedna z nich wypłynęła . Wypuścił  głośno powietrze z ust . kiedy Ashley chciała ją wytrzeć albo najlepiej wogóle wypuścic je z oczu . Ale za bardzo się bała . Louis szybko starł ją w policzka swojej niedoszłej dziewczyny. Pierwszy raz w życiu zrobiło mu się naprawdę głupio
Nie miał pojecia że właśnie niszczy ją od środka
#Perspektywa Ashley#
Gdy tylko wjechaliśmy na plac szkoły jak najszybciej opuściłam samachód Louisa. Byłam strasznie wkurzona.Nie wiedziałam co zrobić. Przyśpieszyłam kroku , gdy nagle poczułam mocne szarpniecie i pocałunek bruneta na moich ustach.
-Zapomniałaś się pożegnać skarbie-powiedział z rozbawieniem i przeciągnał mnie bliżej do siebie przytulając mnie - Przepraszam nie chciałem cię urazić .
-Muszę już iść do zobaczenia Louis- szepnełam i udałam do szatni w lepszym humorze .
- O proszę kogo my tu mamy , nowa dziwka Tomlinsona - rzucił z rozbawieniem Tom .

Jest i kolejny rozdział dzięujemy za tamte pozytywne kom i mamy wyzwanie teraz jak nie bd 4 kom nie bd next :) Dozoba

3 komentarze:

  1. WOW !
    zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem ! ;D
    genialny po prostu ! ;P
    Louis taki dfhhfksdf *.*
    i coś mi się zdaję że Tom dostanie znowu po mordce hyhy xd
    czekam na następny i specjalnie sobie konto Google założyłam żeby być na bieżąco xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) Chciałabym Cię poinformować , że Cię nominowałam :) więcej tutaj :

    http://i-can-hear-you-scream.blogspot.com/p/nominacje.html ( pod 2 nominacją ) :)

    OdpowiedzUsuń